MTB Marathon Istebna 9.08.2008

img_6538 Budzisz się, otwierasz oczy i pierwsze co słyszysz to deszcz. Nie... na pewno mi się wydaje. No ale wstaję, widzę, rzeczywiście deszcz, Krzysiek potwierdza to samo więc to nie może być przewidzenie. Spuszczasz głowę i już wiesz że masz przeje..., bo to przecież Istebna, bo to góry, bo przecież za dwie godziny masz stanąć na starcie maratonu.

Mazovia MTB Marathon Nidzica 3.08.2008

p1010210_1024x768 Kolejny maraton za nami, tym razem był to cykl Mazovia MTB Marathon i edycja Pucharu Polski w Nidzicy. Na starcie stanęło 852 zawodników, w tym całkiem spora ekipa z Białegostoku, jak zwykle najmocniejszy UKS Wygoda na czele z Łukaszem Milewskim który w tym sezonie zdecydowanie rozdaje karty (2 miejsce na Mistrzostwach Polski w XC i w Maratonie) i tym razem wygrał na dystansie Mega, czwarty z 9 sekundową stratą uplasował się Robert Pietrzak. A jeśli chodzi o zawodników czysto amatorskich to ekipa PTR Dojlidy też nie wypadła najgorzej, a okolice pierwszej setki to już standard.

MTB Marathon Międzygórze 19.07.2008

Międzygórze Mocy, dużo mocy w nogach to podstawa. Odczucia, co do tras, poprzednich górskich maratonów w tym sezonie dawały jasny i wyraźny obraz tego co może nas czekać w Międzygórzu. Byliśmy już w tej okolicy w tym roku, maraton w Głuszycy. Niby nie daleko, a trasa zupełnie inna. Kotlina Kłodzka pokazała się, tym razem, z innej strony. Szerokie, szutrowe podjazdy na których tylko jedna rzecz się liczyła - kondycja + moc czyli nogi podawanie.

Mazovia MTB Marathon Mława 20.07.2008

OloDo Mławy wybraliśmy się we czwórkę: Madzia, Olo, Stasiej i Wojtek Azirek. A tam w końcu naprawdę fajna trasa. Szybka, momentami techniczna no i z porządnymi podjazdami. No pewnie, że nie z takimi jak w Supraślu, ale ze dwa z nich to trzeba było robić z buta. Jednak zanim wystartowaliśmy doświadczyliśmy okropnego bałaganu organizacyjnego, zawodnicy tłoczyli się, żeby się zarejestrować, nie było dokładnych informacji gdzie jest stanowisko Hobby, a gdzie Mega i atmosfera zrobiła się mocno nerwowa. Do tego kompletnie zapchany parking oraz zapchane sektory startowe (szczególnie sektor III). No ale udało się zaparkować i zarejestrować i stanęliśmy we trójkę na starcie (Madzia nam kibicowała). Wojtek jako wycinak w sektorze I, Olo w III, a Stasiej w IV.

Pętla Karkonosko-Izerska 5-6.07.2008

StasiejPętla Karkonosko-Izerska... Ciekawostka dla człowieka z nizin. To miało być dla mnie coś nowego, pierwszy udział w wyścigu szosowym, a lokalizacja tego maratonu - prawdziwe (choć te wyasfaltowane) góry - była dodatkowym argumentem usprawiedliwiającym spędzenie piątku w pociągu. Jelenia Góra okazała się być miastem położonym na dość płaskim podłożu. Rejestracja po krótkim pokręceniu się po mieście w biurze zawodów przy urokliwym deptaku sąsiadującym z parkiem - i w drogę do kwatery agro w Mysłakowicach, podczas której od razu powitały mnie górki :)